Więźniowie mogli składać wnioski o otrzymanie niektórych ze swoich przedmiotów z magazynu mienia więźniarskiego. Zazwyczaj było to jednak możliwe tylko wtedy, kiedy z pytaniem zwracał się więzień funkcyjny, który potrzebował tych rzeczy do pełnienia swoich obowiązków. Na przykład Martin Kachler był sztubowym w Dachau i potrzebował swojego kieszonkowego zegarka do punktualnego wypełniania wszystkich zadań. Kachlerowi zezwolono na posiadanie tego zegarka. I właśnie takie wydane przedmioty musiały wrócić do magazynu razem z meldunkiem dot. rzeczy po więźniach, żeby karta rzeczy osobistych więźnia zgadzała się z przedmiotami pozostałymi po zmarłym.